O zaproszonych gościach i ... heretykach


Urciowy zad
Siedzę sobie dzisiaj na warsztatach z masażu relaksacyjnego, jako fotograf miałam podgląd na wszystkie pieseczki, które do nas przyszły na warsztaty i myśli wędrują i nagle łapię się na pytaniu: "Jakich ja specyficznych ludzi zapraszam. O masażu gadają, o świadomości ciała, o więzi, o współpracy, o komunikacji, o relaksacji psa, o zabawie..." 
Wracam myślami do masowanego psa i widzę, że nasi goście też "dziwni są", chcą czytać swoje psy, dbają o ich dobre samopoczucie, muskają delikatnie swoje futrzaki, no i na masaż dla psów przychodzą:) 
A do tego siedzi mała, ruda Marta w kąciku - opowiadając o potrzebach psa, wyrównująca oddech przewodnika i sypiąca rozwiązaniami problemów z rękawa.
Do tego nasze "masażystki" całkiem dobrze radzą sobie z czytaniem informacji zwrotnych od psów - "acha, mój pies już mi pokazuje drzwi", "mój pies chce jeszcze", "o, nadstawia drugi bok"... Czyli klient też naprawdę DZIWNY przychodzi:) A do tego ja: "ok, widzę już to oko, nie będę robić już zdjęć".

Wracając do poprzedniego zaproszonego "heretyka", czyli Pauli, która głosi o pracy nad ciałem psa, świadomością, wzmacnianiem mięśni, komunikowaniem się zanim w ogóle dotkniesz frisbee - a to przecież pani od frisbee przyjechała, miała frisbee uczyć - a tu nagle wyciąga talerze i każe rzucać... człowiek do człowieka:) 
"Naucz się dobrze rzucać, zanim pójdziesz na trening z psem", "Zobacz jak zmęczony jest pies po 90 sekundach występu", "Przed treningiem/występem rozgrzej psa i po - zapobiegaj zakwasom - nie wrzucaj psa od razu do klatki", "Naucz psa dobrze aportu na zabawkach - dopiero baw się frisbee", "Dbaj o swojego psa - o jego rozwój umysłowy i fizyczny, nie narażaj psa na niepotrzebny stres i wysiłek fizyczny" - brzmi jak herezje dla przeciętnego Kowalskiego rzucającego piłeczkę pieskowi podczas spaceru przeciętnie przez ... cały czas trwania spaceru:) 

To wracam jeszcze do tej Łęczyckiej - Magda wie, że wprowadziła dużą zmianę w moje psie życie swoim stylem prowadzenia treningów, podejścia do psów i treningami u najlepszych w Europie, do tego Mucha ze swoimi kursami w Niemczech i decyzja została podjęta:)
Ćwiczenia na maskotkach
Od jakiegoś czasu jesteśmy pod opieką własnego coacha z Holandii i już za chwilunię jesteśmy z Nelusią tam na kursie:)  A Monika jest naprawdę HERETYKIEM:)
I do tego kolejna inwestycja w rozwój czyli Austria i Niemcy i wspólne treningi. Cieszę się straszliwie, że będziemy uczyć się u najlepszych! Kiedy ten kwiecień???? :))))

Heretycy mają ciężko - zarówno psi przewodnicy współpracujący i dbający o wspólną więź, jak i trenerzy/instruktorzy/wykładowcy, którzy są współczesnymi Kopernikami i poruszają Ziemię:)

A na koniec - tak - takich HERETYKÓW będę zapraszać! Jak poznacie Agę Wojtków od Dummy i jej styl pracy i Monikę Suchowiak od komunikacji z psami - to oni są naprawdę DZIWNI:)))

Szkoda, że ta Mucha pojechała - bo może jeszcze więcej dziwactw by naopowiadała:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rzecz o posokowcach - problemach i najpiękniejszych wspólnych dniach

Ubierać czy nie ubierać - oto jest pytanie:)

Mity i kity #1 - lęk separacyjny - metoda Konga i Klatki