Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Mity i kity #1 - lęk separacyjny - metoda Konga i Klatki

Obraz
Serię MITY I KITY zaczynam od największego kitu jaki jest wciskany wszystkim właścicielom psów z lękiem separacyjnym . KONG i KLATKA lekarstwem na wszystko.  Klatka uleczy Ci psa, a Kong sprawi, że pies będzie szczęśliwy. Gdy żyjesz z psem ze zdiagnozowanym lękiem separacyjnym, na pewno czujesz się przytłoczony ilością informacji od doradców fejsbukowych, domorosłych specjalistów oraz cioć, które od pokoleń miały psy - zatem wiedzą jak sobie z tym poradzić. Możesz czuć się jak więzień w swoim własnym domu , nie możesz wyjść do pracy, po zakupy, z dzieckiem do przedszkola - sąsiad dzwoni, sąsiadka pisze smsy, po powrocie zastajesz anonimy lub wiszące kartki z pozdrowieniami sąsiedzkimi. Jesteś wyczerpany emocjonalnie i fizycznie.  Walczysz o swojego psa, ale wszystkie Twoje zabiegi kończą się na kolejnym liście od mieszkańców. Idziesz do weterynarza - pytasz o poradę. Pytasz na forach, na grupach i odpowiedź jest JEDNA:  Kup KONGA. (WOW! Takie proste! Kup Kon

Mój największy sukces - akceptacja

Obraz
Doskonale wiem, co to frustracja.  Długo sobie z nią nie radziłam, nawet wchodziłam w jojczenie, agresję czy bezradność. Aż do chwili, gdy moja hodowczyni zabrała mnie do Czech na konkurs posokowców. I tam mi przeszło, przeszło mi wszystko:) Obracam się wśród kulturalnych piesków moich znajomych trenerów - różnych ras, oraz psów, które przybywają ze swoimi ludźmi po pomoc.  Czasami jest to zmiana kilku nawyków przewodnika, czasami nieco dłuższa praca - jednak wszyscy wychodzą zadowoleni. No ale, ja sama tej metamorfozy nie przechodzę .  Rozumiem, że szewc bez butów chodzi, no ale, żeby tak boso przez świat przez 3 lata?:) Młody jest doskonałym przykładem psa pracującego .  Jest typowym przedstawicielem psa polującego z dziada pradziada, skupionego tylko i wyłącznie na pracy na dużej odległości od przewodnika oraz podejmujący swoje własne decyzje . Od 9 tygodnia życia dodatkowo mu to wzmacniam - nie znam lepszego psa tropiącego, a mogę porównać go jedyni