Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Las SENIORitas - o psim dojrzewaniu

Obraz
Trochę się bałam tego czasu, w głowie gdzieś jest co będzie gdy jej/jego nie będzie? Moje poprzednie psy żyły do 15 i 18 lat, jednak jak człowiek był "młody", to jakoś teraz mniej bólu pamięta. Florka, Sara i Nela Po stracie psiej nastolatki powiedziałam: "na odejście starszego psa to mogę się przygotować, a trudno pogodzić się ze śmiercią 9 miesięcznej pannicy" .  BZDURA! Co za bzdura! Nie można przygotować się bycie GOTOWYM! Mieszkam z trzema seniorkami, w tym Sarę nazwałabym geriatryczką - zdiagnozowany chłoniak w wieku 13 lat i podawanie chemii przez rok nie pomagają nam w "dojrzewaniu".  Albo zbyt szybko "pomagają". Zaraz wejdziemy w 15 rok i chyba co najbardziej rzuca się w oczu to słaba sierść i zanik mięśni . Obszar zdrowotn y Generalnie pierwszą "oznaką" tego dojrzewania to oczywiście rzekniecie: pierwszy siwy włos .  A u nas zaczęło się od... problemów z (nad)wagą . Zmniejszone tempo pr

O TRENINGU: W domu robi, ale na spacerze nie ma z nim kontaktu!

Obraz
Czy Twój pies na pewno zna SIAD? Ile razy wypowiedzieliście to zdanie? - ale my to robimy w domu, mój pies to umie, siada jak ta lala:) Ja to słyszę za każdym razem gdy "sprawdzam" pracę domową, nagle okazuje się, że mistrz targetu , tegoż targetu nie zna... gdy jest na ulicy:) Naszymi przyjaciółmi dziś będą kryteria i generalizacja. Czemu znowu czepiam się tych kryteriów?:) Klęczysz przed psem, w kuchni , uczysz go targetu.  Masz widok na okno, pies widzi drzwi i przedpokój.  Powtarzasz jak PANI chciała setki razy i jesteś gotowy na podbój miasta swoim targetem.  A tu na mieście KUKU - pies nie chce robić, a Ty przecież powtarzałeś setki razy, czemu on tego nie robi? Zanim wprowadzisz psu jakiekolwiek wymagania w miejscu z ogromną ilością bodźców, wróć do KUCHNI. Pierwszą podstawową kwestią jest ZMNIEJSZENIE kryteriów za każdym razem, gdy coś Ci nie wychodzi - ciach, tniesz i do dołu. Nie wychodzi Ci 10 sekund targetu , to znaczy, że n

3, 2, 1 - papiś przychodzi do domu

Obraz
A zatem - przeczytałeś już mój artykuł o wyborze psa , wybrałeś już hodowlę, tego jedynego szczeniaka, wziąłeś urlop i jedziesz po nowego członka rodziny. A przygotowałeś się? ZRÓB PLAN 1. Jeśli udało Ci się poznać psa wcześniej, jeszcze przed jego wydaniem, warto zostawić u hodowcy coś swojego, coś co pachnie Tobą i Twoim domem. Pies żyje zapachami, oswaja się z nowymi miejscami właśnie poprzez zapach i na pewno ułatwi mu to przejście z rodzinnego do nowego domu. 2. Jeśli w domu masz psy, warto, aby one również zapoznały się z zapachem nowego członka rodziny. Jeśli trzymałeś szczeniaka na rę kach - pozwól psom niuchać Twoje ubranie, możesz też przetrzeć szczeniaka szmatką i zostawić Twoim psom ten zapach w ich legowisku/klatce/na kanapie etc. 3. DOM - pomóż psu zaklimatyzować się szybko i łagodnie.  •  Pomyśl czy będziesz potrzebować bramki dla dzieci , czy pies będzie wchodził do wszystkich pomieszczeń, które pomieszczenia są dla młodego szczeniaka niebezpieczn

O TRENINGU - dzień dobry, czy szkoli Pani pozytywnie?

Obraz
- Dzień dobry, czy szkoli Pani pozytywnie? - Ale? Co ma Pani na myśli?  - No jak to co? Smaczki, czy pieski jedzą smaczki?  - Pozytywnie to też za pomocą obroży elektrycznej, kolczatki, ale również smaczka. - No jak, to teraz inaczej wygląda tresura! Musi być pozytywna! Każdy rodzaj "MUSI" i fanatyzmu - czy to owczarkizm, weganizm, mięsożernizm czy szkolenie smaczkami to pewnego rodzaju fanatyzm i wpadanie ze skrajności w skrajność, zatem dziś o próbie zdefiniowania: co to jest szkolenie pozytywne. Sama nazwa pochodzi od jednej z części kwadratu wzmocnień czyli R+ - wzmocnienie pozytywne - co oznacza, że mamy różnego rodzaju wzmocnienia dla naszego psa - zabawkę, zabawę, jedzenie, wodę, kontrolę czy wybór - wzmocnieniem jest to, czego teraz naprawdę pragnie pies.   Słowo TERAZ jest tu o tyle istotne, że dziś ma ochotę na zabawę szarpakiem, jutro piłką zawiniętą w skarpetę, a pojutrze ser pleśniowy za 80 zł/kg.  Samą definicję wzmocnienia rozwiniemy w ko

O TRENINGU - koniec - sygnał końca sesji

Obraz
Trenujesz ze swoim psem i wkrada się chaos, zastanawiasz się skąd to pobudzenie, skąd to szczekanie i niedokładność psa? Przecież wszystko robisz dobrze! Zacznę dzisiaj serię O TRENINGU od KOŃCA! Psy lubią uporządkowane życie, ale też sesje treningowe zaplanowane od A do Z.  Podobnie gdy idziesz do specjalisty, chcesz się czuć zaopiekowany i prowadzony za rękę, w tej przestrzeni, na której się nie znasz. A pies przecież nie zna Twoich zamiarów treningowych! Psy lubią swojego rodzaju rutynę, lubią być informowane kiedy zaczynamy trening , a kiedy go kończymy .  I właśnie do tego niezbędny nam będzie sygnał końca sesji. Ale, że koniec obrocików? Czuję się zawiedziona! Trening możemy podzielić sobie na kilka sesji , które trwają około 1:30 do 2:30 (tak, rozpiszę się bardziej technicznie na temat długości sesji w kolejnych wpisach). Dlaczego tak krótko? Przecież trenujecie znacznie dłużej! Przede wszystkim, aby jednak trening był zabawą! Ty i Twój pies musi

Zametkowani.

Obraz
Odbierałam kiedyś hanowera ze schroniska . Piękny chłopak, pręgowany, duża, kształtna głowa, jeszcze młodzieńcza waga 35 kg. Jestem bliżej boksu i widzę czerwoną kartkę , domyślam się co może oznaczać, ale zapytam dla pewności.  Dowiaduję się, że OSTRY, GROŹNY, GRYZIE.  Pytam o historię i okoliczności pogryzień wśród pracowników.  Okazuje się, że jednak tylko warczał i rzucał się na siatkę.  Jednak nie ugryzł, ale plotka już tak urosła, że ŁATKA jest tak wielka, jak ta czerwona kartka. Pracuję sobie nad pierwszym spotkaniem, widzę te maślane oczy, otwieramy drzwi, zapinamy smycz i chłopak wychodzi z psiego więzienia. Idziemy na pierwszy spacer, ponieważ z powodu czerwonej kartki HANEK nie wychodził poza boks. Węszy, po jakimś czasie zaznacza moczem, patrzy i widzisz ulgę - jest na wolności.                            ⋯ Wchodzę do przedszkola, podbiega do mnie chłopiec, wyciąga dłoń i mówi: cześć jestem Bartuś, jestem głuptaskiem, chodź, pokażę Ci zabawki. Gdy w

Klątwa wiedzy

Obraz
Chodzę po łące, ptaki ucichły. Jest aż nieprzyjemnie w tej naszej przyleśnej ciszy. Wiem, że słońce kładzie się do snu, ale i tak nic nie widać - jest taka mgła, że widzę psy z 50 metrów i dalej mleko. Nie ma wiatru. Cisza naprawdę przeraża. Słyszę każdy listek, każdą gałązkę uginającą się pod moimi stopami. Słyszę odgłosy z lasu. Czuję też zapach wieczornego pobliskiego bagna - zatem jeśli ja z moimi 5 mln receptorów węchowych czuję cokolwiek, to co czują ONI z 300 milionami? Co oni słyszą w tej ciszy? Ja, jako upośledzony węchowo i słuchowo człowiek słyszę niewiele w porównaniu z moją trójcą. Znam teorię zapachu , robię z tego tematu wykłady, a nawet egzaminy. Doskonale wiem, co teraz się teoretycznie dzieje - TEORETYCZNIE. Już kilka razy ta znana mi teoria zapachu mnie zaskoczyła - gdy nad morzem nie wzięłam pod uwagę prądów konwekcyjnych czy cokolwiek się dzieje odkąd Nela nie widzi, a tropi. Zatem idę z tą wiedzą ciążącą mi na karku i obserwuję psy, j