Koniec roku i podsumowania


Idąc za psychologią tłumu, postanowiłam podsumować zeszły rok i nagle okazało się, że jest czym się chwalić.
Na początku roku poznałam Alexę Caprę i to był największy przewrót w podejściu do szkolenia i komunikacji z psami, następnie zorganizowaliśmy seminarium OBI z Olą Brzozowską, które było wielkim odkryciem i zachętą do ćwiczenia posłuszeństwa sportowego, ale ciągle nie było czasu, zawsze coś wypadało i oczywiście treningi po semi nam nie wyszły. Czyli leń wygrał:)
Kolejne zorganizowane warsztaty to Rally-O z Olgą Nylec - charytatywnie dla E-posokowców i dla dziadka Homera - stąd mieliśmy środki na pomoc posokowcom, na karmę i transport oraz opiekę medyczną.
W kwietniu pomimo moich zapewnień - TAK, będzie zielona trawa, nie było zielonej trawy, była za to całkiem pokaźna pokrywa śnieżna. Ale Piotr Smurawa z Akademii Psa Pracującego przyjechał do Gdańska i mogliśmy popracować tropowo, do dziś pamiętam drugi dzień zajęć - kiedy ZIMA i WIATRY postanowiły pokrzyżować nam plany (ale tropienie oczywiście odbyło się, ale było naprawdę zimnooooo). Taka aura:)

W kwietniu również pierwszy raz zorganizowaliśmy warsztaty dla E-Posokowców w Warszawie, przyszło wielu naszych wyadoptowanych podopiecznych oraz przyjaciół - na Kępie Potockiej zrobiło się nagle baaardzo rudo, z wyjątkiem dwóch parsonów - Carramby i Popeya. 
Oprócz tropienia, były też wykłady o hamowaniu agresji, sygnałach uspokajających oraz o systemie uczenia się psów. Bardzo ciepło wspominam te zajęcia - super babki, z super psami pojawiły się na tych warsztatach:)))

Nasze kolejne wyjazdy to - warsztaty tropowe z Marią Kuncewicz pod Krakowem, skąd przyszły nowe pomysły dla początkujących, a następnie wyjazd na Majówkę z tropami z Akademią Psa Pracującego pod Wrocław. Piękna miejscówka, nad rzeką Barycz, jednak nikt nie przypuszczał, że weekend majowy będzie tak zimnyyyyy brrrrr i mokry, że nie nadążaliśmy z suszeniem butów, skarpet, kurtek...na szczęście jedna z uczestniczek - Marysia - przyjechała z grzejnikiem, zatem prawie wszyscy przebywaliśmy (integrując się) w jej domku (lub też nasze ubrania:)) Codzienne ślady i ćwiczenia pokazały potencjał nosów naszych psów i tu bardzo uwierzyłam we Florkę - nos nie od parady, piękne rozpracowywanie początku śladu oraz zakrętów - moje wielkie odkrycie:))

Zadebiutowałyśmy też w Rally-O z Nelą w Rumi - dowiedziałam się o sobie, że nie wiem, gdzie prawa i lewa, na szczęście pies wie:) Fajnie było, ale z perspektywy czasu jakoś nam to rally nie podchodzi. No może kiedyś, zobaczymy:)

Na dzień mamy, bavariowcy spotkali się z Agatą Pruską  - zawodniczką BAT w agility, Agata pokazała nam kilka myków niezbędnych do pracy agilitowej, to co mi się bardzo podobało, to indywidualny pomysł na każdego psa (i człowieka) oraz wypracowywanie zachowań psa na torze - niektóre szkoły wystawiają wszystkie przeszkody - hopki, tunele, kładki i ćwiczą "agility" - tak trening agility nie wygląda, Agata pokazała nam, że zaczynamy od podstaw, hopka bez przeszkody i jeden tunel - ilość ćwiczeń jakie przy tych dwóch przeszkodach zrobiliśmy przeszła nasze wyobrażenie - zatem jeśli idziecie do szkoły, która oferuje agility i macie wystawione wszystkie gadżety - to TAK NIE WYGLĄDA nauka agility:)
PS Tu też okazało się, że nie wiem gdzie prawa i lewa, oraz że nie koordynuję nóg z rękami....

Początek czerwca - to mój dziwny pomysł - FRISBEE - ha ha, Latające Psy i ja (Nela) - pojechałyśmy tam podpatrzeć "jak oni radzą sobie z aportem" i drugiego dnia, zostałam już zarażona deklami:) Tak, tak, stąd ten wariacki pomysł:) I tu poznałam Paulę Gumińską z niecodziennym podejściem do pracy z psami, więc oczywiście nie omieszkałam zaprosić jej do nas:)

Przełom lipca i sierpnia to obóz tropowy z DemoDogiem - dużo nowych doświadczeń, praca z nowymi psami i poznałam tam perłę tropienia - Lokę (oczywiście z Anią:)) 
Następnie nadszedł czas na nasz obóz - czyli Akademia Psa Pracującego i prawie dwa tygodnie tropienia, klikania, posłuszeństwa i wycieczek po Wielkopolsce. Baaardzo dużo roboty, zwłaszcza gdy masz dwa psy do obrobienia - tu niesamowicie spodobało nam się ratownictwo wodne - które będziemy kontynuować - Pańcia nabyła już kapok z TkMaxxa:)))

Przyjeżdżamy z wakacji i od razu witamy w Trójmieście Martę Muchę Balcerek na warsztatach z masażu relaksacyjnego. Oj, jak my sobie masowaliśmy:) Pierwszy dzień to teoria i praktyka na maskotkach, drugi dzień to spotkanie z naszymi psami:) Było naprawdę super, więc Martę zaprosiliśmy na następny rok.

Kolejne warsztaty - to tropy dla szkoły QlDog w Warszawie, ale tu było odkryć nosowych - pięknie wszystkie psy pracowały, ach, mam nadzieję, że wszyscy zarazili się tropami po tym spotkaniu:)

Pojawiłyśmy się również w Chrzypsku, na pierwszych zawodach tropowych SKOP, gdzie Nela, Flora, Loka i goldenka Nela zdobyłyśmy oceny doskonałe, fajne doświadczenie, jednak dziwne to startowanie w czymś co do tej pory było dla nas zabawą...

I na koniec roku przybyła do nas Magda Łęczycka - i to było moje drugie odkrycie tego roku - OBI okazało się FAJNE, dla każdego, zabawne, pełne niespodzianek dla psa i idealnym sposobem na budowanie więzi z psem. I tu nowość - ćwiczymy OBI z Magdą w Warszawie, pomimo zimy (ale jaka to ta nasza grudniowa zima, bez zimy)

A naszym największym sukcesem są nasze grupy tropowe, duma nasza, ha, wszystkie psy są rewelacyjne:)
I praca z Nelą (białą), Loką, Carrambą, Avią, Fantą, Gretą, Protem, Sagi, Dexterem, Waris, Daszką, Freyem, Vuko, Mańkiem i Forzą to spełnienie marzeń tropowych:))))

A co w następnym roku? Nie wiem czy mamy jakieś postanowienia...ale spotkamy się w Trójmieście z wieloma godnymi uwagi zawodnikami i instruktorami, m.in.: z Paulą Gumińską, Martą Muchą Balcerek, Dogadajcie się, Magdą Łęczycką i będą też niespodzianki:))) Spotkacie nas m.in.: w Łodzi, w Warszawie i w Krakowie na warsztatach. No i oczywiście będziemy dokształcać się na kolejnych seminariach:)))

Ogromnie dziękuję wszystkim, którzy są z nami, którzy zaufali nam i przybywają na treningi i wszystkim, którzy wspierają nasze inicjatywy, to dla Was się szkolimy, rozwijamy i następnie wdrażamy nowości do naszych treningów.

Szczęśliwego Nowego Roku:)





Komentarze

  1. Na wzajem :). Ciesze się, ze wciągnęłaś nas Gosiu i pozarażałaś :). A najbardziej się ciesze z naszej grupy tropowej w Warszawie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rzecz o posokowcach - problemach i najpiękniejszych wspólnych dniach

Mity i kity #1 - lęk separacyjny - metoda Konga i Klatki

Ubierać czy nie ubierać - oto jest pytanie:)